Dlaczego jest zabijany AMBER GOLD - InfoVind serwis dłużników, wierzycieli i windykatorów

Szukaj
Idź do spisu treści

Menu główne

Dlaczego jest zabijany AMBER GOLD

Zasoby i archiwum

07.08.2012


A
utor: Jarosław B. Wedler
Trener i wykładowca z zakresu windykacji i finansów.
Kontakt:  Tel. 690929872 email: jarosław_wedler@wp.pl



Reprezentant firmy AMBER GOLD na konferencji prasowej przekonywał, że kłopoty są wynikiem zmowy Komisji Nadzoru Finansowego i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Celem działania tych instytucji rzekomo była ochrona interesów państwowego przewoźnika lotniczego i atak na firmę OLT. AMBER GOLD ma być natomiast atakowany za finansowanie konkurencyjnego przewoźnika lotniczego, który dowiódł, że Polacy chcą i będą latać, ale tanio.    


Wynikiem tych działań miało być również wypowiedzenie rachunków bankowych firmie AMBER GOLD przez „polskie” banki. Równocześnie nastąpił zmasowany atak na firmę przeprowadzony przez „niezależnych i bezstronnych” dziennikarzy. Atak taki jest oczywiście zrozumiały szczególnie w okresie ogórkowym, a po samych dziennikarzach trudno się spodziewać głębszej analizy problemu, czy normalnej dociekliwości i szerszego spojrzenia. Za drobne pieniądze z wierszówki łatwiej pisać w sposób napastliwy, gdyż to podnosi nakład. Oczywiste jest, że gdy ręka, noga, mózg na ścianie, to widz siedzi przy ekranie.
Gorzej dla
Polaków jak eksperci bankowi wypowiadają się w sposób podważający zaufanie do pieniądza w celu obrony partykularnych interesów polskich banków.

„Fachowcy” formułują zarzuty, że AMBER GOLD to nie bank, a tylko banki maja prawo przyjmować lokaty od ludności w Polsce, a uzyskane środki inwestować. Każdy, kto to robi, a nie jest bankiem może być karany i to do trzech lat pozbawienia wolności. Polakom wmawia się, że nie jest możliwe uzyskiwanie kilkunastoprocentowych zysków z lokaty. Gdyby to było możliwe to banki oferowałyby takie lokaty. Następnym argumentem przeciwko AMBER GOLD ma być wysokie ryzyko lokat, na które są narażeni klienci tej firmy.   
Nie jest również dziwne, że takie fachowe wypowiedzi formułuje przedstawiciel Związków Banków Polskich w telewizji, powołując się na interes
Polaków i ich ochronę. W rzeczywistości obraża to większość Polaków, gdyż oczywistym jest dla nich, że ten związek reprezentuje interesy banków.

W tej sytuacji mamy do czynienia z kreowaniem wielu mitów i masowym wpływaniem na ludność, aby reklamować banki.
W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy upubliczniane masowo informacje są prawdziwe, czy też kreowane są mity.



MIT PIERWSZY

„Polakom wmawia się, że nie jest możliwe uzyskiwanie kilkunastoprocentowych zysków z lokaty.”

Sprawdźmy lokaty w złoto
i czym jest złoto?
W zasadzie mamy do czynienia z dwoma kategoriami „złota”. Jedna grupa to wyroby ze złota traktowane przez prawo, jako normalne wyroby użytkowe obciążone podatkiem VAT. Wartość czystego złota w wyrobach ze złota jest tylko ułamkiem procentowym, często nawet nie osiągając 50% ceny wyrobu.
Druga kategorią jest złoto w postaci sztabek, o których mowa w ustawie Prawo dewizowe.
„Złotem dewizowym i platyną dewizową jest złoto i platyna w stanie nieprzerobionym oraz w postaci sztab, monet bitych po 1850 r., a także półfabrykatów, z wyjątkiem stosowanych w technice dentystycznej; złotem dewizowym i platyną dewizową są również przedmioty ze złota i platyny zazwyczaj niewytwarzane z tych kruszców” art.2 ust. 13 ustawa Prawo dewizowe z dnia 27 lipca 2002 roku.
Wartość czystego złota w złocie dewizowym wynosi sto procent, a na obrót takim złotem nie jest nałożony podatek VAT. Wynika to ze szczególnego traktowania złota dewizowego na równi z innymi środkami pieniężnymi.
„Wartościami dewizowymi są zagraniczne środki płatnicze oraz złoto dewizowe i platyna dewizowa. Zagranicznymi środkami płatniczymi są waluty obce i dewizy” art. 2 ust. 8 i 9 ustawy Prawo dewizowe.
Złoto dewizowe w postaci sztabek należy, więc traktować tak samo jak każdą inną walutę obcą, czyli pieniądz. Czy na obrót dolarami można nałożyć podatek VAT? Nie. Czy można nałożyć na obrót sztabkami złota podatek VAT? Nie.
Przedstawiciele banków od wielu lat robią wszystko, aby ludność nie postrzegała sztabek złota, jako pieniędzy. Wynika to z potrzeby przekonania nas, że papierki zadrukowane farbą drukarską są tymi prawdziwymi pieniędzmi. Przekonanie nas do tego pozwala na kreację pieniądza, powstanie efektu mnożnikowego, czy też zwykłe drukowanie coraz to większej ilości pieniądza papierowego. W przypadku pieniądza międzynarodowego, jakim jest złoto dewizowe nie możliwym jest kreowanie takiego pieniądza, a efekt mnożnikowy jest ograniczony ilością faktycznie posiadanego złota. Złota nie można dodrukować, trzeba je posiadać lub wydobyć z ziemi, a ludziom zapłacić za pracę.


Porównując złoto w sztabce z pieniądzem papierowym nie mamy problemu z ustaleniem, co było pierwsze – kura, czy jako. Historycznie pieniądzem pierwsze było złoto, następnie były noty bankowe, jako potwierdzenie przyjęcia do przechowania w banku naszego złota. Not bankowych było w obiegu tyle ile banki miały na przechowaniu naszego złota. Nie tak dawano noty bankowe zostały przekształcone w banknoty i od tej chwili mamy pieniądz papierowy.
Porównajmy trzy środki płatnicze amerykańskiego dolara, polską złotówkę i złoto dewizowe. Obalając mit bankowy opieram się o dane pochodzące z banku – Narodowego Banku Polskiego.



Rok

Kurs USD

Kurs Au USD - 1 oz

Cena złota w PLN

1993

1,814547

359,77

652,82

1994

2,272695

384

872,71

1995

2,4244

383,79

930,46

1996

2,6965

387,81

1045,73

1997

3,2808

331,02

1086,01

1998

3,4937

294,24

1027,99

1999

3,9675

278,98

1106,85

2000

4,3464

279,11

1213,12

2001

4,0939

271,04

1109,61

2002

4,0795

309,73

1263,54

2003

3,8889

363,38

1413,15

2004

3,6540

409,72

1497,12

2005

3,2348

444,74

1438,64

2006

3,1025

603,46

1872,23

2007

2,7667

695,39

1923,94

2008

2,4092

871,96

2100,73

2009

3,1162

972,35

3030,04

2010

3,0157

1224,53

3692,82

2011

2,9634

1571,52

4657,04

2012 lipiec

3,3508

1641,6

5500,67

Tabela 1. Porównanie wartości środków pieniężnych za lata 1993 – 2012

Źródło:  http://nbp.pl/home.aspx?f=/kursy/kursy_archiwum.html i http://www.kitco.com/charts/historicalgold.html


W relacji dolar i złotówka kurs minimalny był w 1993 roku, a najwyższa wartość w 2000 roku. W okresie od 1993 roku kurs tej pary wzrastał i malał, co obrazuje poniższy wykres.



Rys. 1 Wartość dolara amerykańskiego wyrażony w złotówkach.


W tym samym okresie na rynkach międzynarodowych dokonywano transakcji kupna sprzedaży jednej uncji złota (31,1035 gr) w dolarach amerykańskich odnotowując spadki i wzrosty ceny.



Rys. 2 Wartość jednej uncji złota wyrażonej w dolarach w latach 1993 -2012

W warunkach Polski możemy porównać wartość jednej uncji złota wyrażoną w złotówkach za lata od 1993 roku do lipca 2012 roku, gdyż za ten okres Narodowy Ban Polski podaje średnie ceny kursu walut. Oczywiście należy jeszcze uwzględnić, iż prezentowane dane są uśrednieniem rocznym, co z jednej strony pozwala wyeliminować koniunkturalne odchylenia cen, a z drugiej strony wystarczające do prezentacji danych za okres dziewiętnastu ostatnich lat.




Rys. 3 Wartość uncji złota w złotych polskich za lata 1993 do lipca 2012 roku.

Lina trendu (czerwona linia) została wyznaczona z dużym dopasowaniem (R2) i wartość przyszłą ceny złota można z dużym przybliżeniem wyliczyć z podanego w rysunku wzoru. Duże dopasowanie linii trendu pozwala na formułowanie twierdzenia, iż wartość złota zmienia się przewidywalnie i ma tendencję wzrostową. Oczywiście od roku 2007 zauważamy bardziej dynamiczny wzrost wartości złota w odniesieniu do polskiego złotego.

W 1993 roku jedna uncja warta była 652,82 złotego, natomiast w lipcu 2012 roku ta sama uncja miała wartość średnio 5500,67 złotego.  Do takiego myślenia zmuszani jesteśmy od wielu lat, że wartość złota wzrosła. Nie jest to cała prawda. W 1993 roku mieliśmy 1 uncje złota i w lipcu 2012 roku nadal mamy jedn
ą uncje złota. To wartość pieniądza papierowego spadła w tym okresie. Siła nabywcza 1 uncji złota 19 lat temu była praktycznie taka sama jak dzisiaj, ale za złotówkę z przed blisko dwudziestu laty nie kupimy tego samego.

Czy zarobiliśmy coś na złocie? Moim zdaniem nie. Przenieśliśmy tylko w czasie wartość i siłę nabywczą. Gdybyśmy w domu przechowywali złotówki przez dziewiętnaście lat to
za 652,82 złote nie kupimy dziś nie tylko 1 uncji złota, ale nawet żadnych innych towarów, które za ta kwotę mogliśmy kupić w 1993 roku.

Wróćmy jednak do myślenia naszych bankowców i odpowiedzmy sobie na pytanie
, ile zarobilibyśmy przez dziewiętnaście lat inwestując w złoto dewizowe. Dla uproszczenia możemy przyjąć wzrost lokaty w złoto z kwoty 652,82 zł do 5500,67 zł w ciągu dziewiętnastu lat. Daje nam to średnio rocznie oprocentowanie w wysokości 11,87 %. Podane oprocentowanie jest zbieżne z reklamowanym oprocentowaniem przez AMBER GOLD. Jeżeli do wyliczenia przyjmiemy krótszy okres czasu za lata od 2007 do 2012roku, to oprocentowanie lokaty w złoto będzie jeszcze wyższe.

W mojej ocenie firma AMBER GOLD nie kłamała w reklamach wskazując oprocentowanie lokat w złoto na poziomie 12 procent rocznie.
To co może nam zaoferować polski bank to średnie oprocentowanie lokat na poziomie 4,5 % rocznie.


Rozmijają się z prawdą twierdzenia bankowców, że niemożliwe są lokaty z oprocentowaniem kilkunastoprocentowym
, wystarczy lokować długoterminowo w złoto dewizowe, aby osiagać srednioroczne oprocentowanie na poziomie 12%.

MIT DRUGI

„Tylko banki mogą przyjmować od ludności lokaty i środki z lokat inwestować. Tylko banki gwarantują niskie ryzyko”


Twierdzenie takie jest sprzeczne z konstytucją i kodeksem cywilnym.
Przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko, co do gatunku, a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości.” Art. 720 Kodeksu cywilnego.

Nie ma zakazu lub dyspozycji, w jaki sposób należy rozporządzać pożyczonymi pieniędzmi. Właściwie na tym należałoby zakończyć obalenie tego mitu.
Problem jest jednak bardziej złożony. Zgromadzone złoto może stanowić doskonałe zabezpieczenie pod lokaty i kredyty, które praktycznie gwarantuje pełne pokrycie na wypadek nie spłacenia pożyczki. Ponad to złoto dewizowe jest bardzo płynne w obrocie i daje się natychmiastowo zbyć w dużych ilościach.   
Natomiast banki nagromadziły, jako zabezpieczenia udzielonych przez siebie kredytów i pożyczek mnóstwo nieruchomości, które trudno szybko zbyć za dobra cenę. W swoich skarbcach, jako zabezpieczenie przechowują jako coś cennego inne papierki, jak weksle , czy oświadczenia osób lub firm.


Tak naprawdę przyjmując od nas lokaty nasze pieniądze później pożyczają innym pod zastaw innych papierków i obietnic pożyczkobiorców narażając nas na ryzyko w przypadku niewypłacalności pożyczkobiorcy. Obecnie banki ubezpieczają się nawzajem, za co my płacimy w swoich prowizjach i opłatach bankowych. Ubezpieczenie to ma nam gwarantować zwrot naszych pieniędzy na wypadek upadłości banku. Czy aby na pewno wszystko jest gwarantowane? Przekonuje się nas, że nawet państwo gwarantuje wypłacalność banków.


Parę lat temu można było jeszcze do tego przekonywać młodych
Polaków. Dzisiaj ludzie pamiętają, co działo się w Grecji, jak opróżniane były bankomaty w Argentynie, a banki zamykano. Hiszpańskim bankom nie tylko państwo pomaga, ale wiele innych krajów, aby nie upadł cały system bankowy Hiszpanii, a potem jak domino w całej Europie.
Osoby starsze pamiętają lata wojny i nową rzeczywistość, gdy obligacjami przedwojennymi można było po wojnie tapetować mieszkania. W czasie wojny najtwardszą walutą było złoto i to te, które było zdeponowane w banku ziemskim pod jabłonką we własnym ogródku. Złoto ratowało przed wywózką na Sybir i czy to na roboty do Niemiec. Posiadanie złota pomagało przeżyć, a nawet kupić chleb.


Właśnie złoto powinno znajdować się w skarbcach banków, abym czuł się pewnie lokując tam swoje oszczędności, a nie papierki zastawów, weksli, oświadczeń, czy analiz wniosków kredytowych.
Zastanawiające jest, dlaczego banki uzurpują sobie prawo do udzielania pożyczek? Odpowiedź może być tylko jedna. Zyski.
Lokaty przyjmowane są średnio na 4,5 % rocznie, udzielane pożyczki na 18 %, zysk to 13,5 %. Jest to doskonała metoda zarabiania bez posiadania istotnego własnego kapitału.


Jeżeli Pan Kowalski chce pożyczyć Panu Nowakowi pieniądze to musi je posiadać. Za pożyczony kapitał Pan Kowalski chciałby uzyskać jakiś zysk. Jest to oczywiste.  Pan Nowak może zagwarantować zwrot pożyczki dając w zastaw sztabkę złota. Jednak przedstawiciele banków twierdz
ą, że tak nie wolno. Tylko oni mają prawo udzielać pożyczek.
Pan Kowalski musi oddać bankowi swoje oszczędności, jako lokatę, następnie bank pożycza pieniądze Pana Kowalskiego Panu Nowakowi, a jako zastaw bierze na przykład weksel i zaświadczenie o zarobkach. Za to pośrednictwo bank uzyskuje kilkunastoprocentowa prowizję, narażając nas na ryzyko, gdy
ż Pan Nowak może umrzeć. Jego weksle i zaświadczenia nic nie znaczą. W takich okolicznościach bank nic nie traci, straty pokryje z prowizji innych Kowalskich i Nowaków.
Utrzymywanie w obiegu złota, jako alternatywnego środka płatniczego i twardego zabezpieczenia umożliwiałoby bezpieczne pożyczanie pieniędzy pomiędzy Kowalskimi i Nowakami, ale wyeliminowałoby zyski banków. Wypchnąć z rynku złoto jest bardzo trudne i już
walka trwa blisko 80 lat i pewnie proces ten potrwa jeszcze następne 100 lat, ale można szybciej to osiągnąć poprzez przymus obsługi pożyczek przez banki.


MIT TRZECI

„Bez banków nie można żyć. Bez banków nie rozwi
jałaby się gospodarka”

Rzeczywiście bez banków nie rozwija się szybko żadna gospodarka. Nie jest to mit, jest to fakt. Wynika to z występowania mechanizmów kreacji pieniądza, efektu mnożnikowego, druku pieniądza papierowego bez pokrycia. Jest wiele krajów, gdzie system bankowy jest nierozwinięty, a przez to gospodarka powoli się rozwija.
Jednocześnie prawdą jest, że kraje z rozwiniętym systemem bankowym wstrząsane są wielkimi
kryzysami gospodarczymi. Ostatni kryzys w Ameryce jest wynikiem działalności banków i instytucji finansowych. Nie inaczej jest w Europie, dlatego ocena działalności banków nie może być jednoznaczna i hura optymistyczna.

Jest wiele plemion w amazonce, które nie korzystają z usług bankowych i nie można powiedzieć, że przez to są mniej szczęśliwi od nas. Przekonany jestem, iż również przeżywają chwile szczęśliwości i maj
ą satysfakcję z życia cokolwiek to znaczy w naszym pojęciu.

Przed stuleciami nie posługiwano się papierowymi pieniędzmi, a jedynie w obiegu były kruszce takie jak złoto, srebro, miedź. Nie przeszkadzało to tworzyć wspaniałych i wielkich cywilizacji, rzymskich, greckich, chińskich, czy majów.
Bez banków można żyć i się rozwijać.

Co ma z tym wszystkim AMBER GOLD? Przekonany jestem, że nieświadomie firma ta pokazała wielu
Polakom, że o swojej przyszłości można myśleć inaczej. Pokazała, że swoje oszczędności można przenieść w czasie w przyszłość w bezpieczny sposób przy pomocy złota dewizowego.

Za to cały system broniący swoich zysków dokona
publicznego linczu nie patrząc na koszty i straty poszczególnych klientów tej firmy. Doskonale będzie, jak do firmy wejdzie „reprezentant państwa” i dokona dzieła zniszczenia pozostawiając wielu pokrzywdzonych w celach prewencyjnych, aby wiedzieli, gdzie ich miejsce.

Marsz do banków!!!

Złoto, jako środek wymiany i lokowania będzie nadal wypierany ze świadomości społeczeństwa. Nie zdziwię się, gdy tego linczu będą dokonywać osoby, a nawet klienci tej firmy, którzy nie pojmują, co to jest pieniądz i myślą nadal, że lokata w złocie przynosi zyski kilkunastoprocentowe.
Nie rozumią, że to pieniądz papierowy w takim tempie traci wartość.
Mam pełną świadomość, jak trudno zrozumieć, że nie wartość złota rośnie tylko cena, gdy wartość pieniądza maleje. Czym więcej będziemy drukować pustych papierków, tym inflacja będzie rosła, a wartość pieniędzy maleć.
Jeżeli jednak to ja się mylę, to należy odpowiedzieć na pytania, dlaczego NBP przechowuje 104 tony złota, a niemieckie banki zgromadziły 2400 ton i czy lepiej mieć we własnej garści 5500 zł, czy uncję czystego złota w sztabce w oczekiwaniu na przyszłą emeryturę
?

Przyszłość pokaże, czy będziemy mieli do czynienia z nowym dużym dłużniem i tysiącami wierzyciel, czy też nie. Dzisiaj  trudno przewidywać rozwój wypadków, gdyż nieznana jest dokumentacja finansowa spółki AMBER GOLD i tym samym nie jest możliwe zweryfikowanie jej jako wiarygodnego kontrahenta.
W przypadku, gdyby udało się wypłacić spółce natychmiastowe roszczenia swoich klientów, to nikłe są szanse, aby koncepcja biznesowa alternatywna dla banków nie została zlinczowana publiczna i pogrzebana.

Natomiast jest wielu chętnych do robienia publicznej kariery w mediach, jako eksperci i fachowcy od wszystkiego. Wielu funkcjonariuszy publicznych w ogromnej liczbie instytucji również chciało by awansować i robić karierę w "rozbijaniu afery", nawet gdyby takiej afery nie było. Dlatego będzie wielu pomocników zainicjowanej akcji obrony "narodowych interesów".
Błędem właściciela AMBER GOLDU była i jest wiara, że w Polsce prawo jest zrozumiałe i można prowadzić normalnie biznes. Będzie jeszcze wiele okazji, aby przekonać się, że czarne to białe, a białe niekoniecznie jest czarne, ale też nie białe.      


Tego błędu nie dokonuje już wielu Polaków kupująch złoto i lokując w banku ziemskim pod jabłonką lub poprzez niemieckie, czy szwajcarskie firmy, pozostawiając do przechowania w szwajcarskich skarbcach z daleka od polskich realii.  


Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego